Floryda Lauren Groff wciąga do swojego wnętrza niczym gra Jumanji. Książka składa się z szeregu opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest (między innymi) miejsce. Z tym, że Groff ucieka od wszystkich konwencjonalnych skojarzeń z Florydą. Serwuje za to kafkowską wrażliwość w połączeniu z kobiecą perspektywą. Duszna atmosfera zawisa nad każdym zdaniem, a precyzyjne połączenia słów fundują mroczną wizję nie tylko przestrzeni, ale i stanów wewnętrznych człowieka. Nieobliczalna natura, huragany i węże idą w parze z niepokojącą ludzką ciszą, samotnością i niezrozumieniem.
Lauren Groff, Floryda